Księżyc-Zagadka?
Nasza Ziemia znalazła się między dwoma ogromnymi żywiołami — Słońcem a Księżycem —, a jej cień pada na powierzchnię Księżyca. Zaćmienie całkowite — cały Księżyc znajduje się w cieniu Ziemi — przybiera charakterystyczną czerwoną lub miedzianą barwę, inaczej zwaną „Krwawym Księżycem”. Zjawisko było widoczne 7 września tego roku.
To najdłuższe tego typu zjawisko w tej dekadzie. Rozpoczęło się wejściem w półcień o godz. 15:28, faza częściowa nastąpiła o 16:27. Pełne wejście w cień miało miejsce o 17:30, maksimum — czyli najciemniejsza faza — wystąpiło o 18:52, a pozostałe fazy trwały do 20:55.
Całkowite zaćmienie trwało około 82 minut, co czyni je jednym z najdłuższych w bieżącej dekadzie.
Zjawisko było widoczne w Azji, Australii i Europie. W Polsce wschodzący, czerwony Księżyc obserwowano około godz. 19:30 czasu lokalnego. Najlepiej widoczne było we wschodniej i zachodniej części kraju. Przy niewielkim zachmurzeniu faza całkowita trwała do około 20:53, następnie faza częściowa — do około 21:56, a całość zjawiska dobiegła końca około 22:56.
Wróćmy jednak do naszego Królewskiego Miasta Krakowa. Prawdziwych fanów nie zniechęciło zachmurzenie, ponieważ był to naprawdę spektakularny wieczór na niebie — naturalny satelita Ziemi przybrał intensywnie czerwony, nieco brązowy kolor i pozostawał w tej niezwykłej odsłonie ponad godzinę. Dla chcącego nic trudnego: wystarczyło unieść wzrok ku górze i przebić się przez chmury. Wystarczyło odnaleźć punkt, w którym unosił się Księżyc — ale nie był to zwykły srebrny glob. Tego wieczoru bohater pradawnych baśni wszedł w cień rzucany przez Ziemię. Z minuty na minutę przywdziewał nową szatę: najpierw delikatnie przygasł, jakby ktoś przykrył go welonem z mgły, a potem zaczynał rozbłyskiwać głęboką czerwienią, jakby nasze serce wszechświata biło wysoko nad nami. Na tle gwiazd wyglądał jak rubin zawieszony w niebie, jak magiczna lampa, która świeci dla zakochanych, marzycieli i wszystkich, którzy wierzą w cuda. Nasi pradawni przodkowie mówili, że to noc, w której sny są silniejsze, a życzenia wypowiedziane szeptem szybciej docierają do gwiazd. Dzieci wyobrażały sobie, że to smok owinął Księżyc ognistym oddechem, a starsi szeptali dawne legendy, w których czerwony Księżyc był znakiem odwagi i przemiany. Miejmy więc nadzieję, że ten znak, który ukazał się naszym oczom, przyniesie nam wszystkim lepszy czas — bez wojen, które w tym świecie szerzą się, budząc ogromny niepokój.
Kiedy cień powoli ustąpił i Księżyc wrócił do swojego srebrnego blasku, miejmy nadzieję, że zdążył zabrać ze sobą wszystkie nasze ciche marzenia, by spokojnie je przemyśleć. Taka oto zagadka: czy nasze nadzieje spełni Krwawy Księżyc? Kurtyna opadła, a niebo na nowo stało się spokojne. Każdy, kto tego wieczoru spojrzał w górę — czy to przez chmury, czy przez czyste niebo — poczuł, że był świadkiem czaru: bajki napisanej przez sam wszechświat.
— Magia