Edycja genów doprowadziła do umiejętności selekcji płci danego miotu. Naukowcy potrafią wytwarzać mioty, składające się jedynie z samic, lub samych samców i mają obecnie 100 procent skuteczności.
„.. Co zaskakujące, metoda ta nie doprowadziła do 50% zmniejszenia liczby wyprodukowanego potomstwa, a wielkość miotu wynosiła od 61% do 72% miotów kontrolnych…”
Jak podano w artykule, wykorzystana metoda dotyczy genu Top1, który jest dobrze zachowany u ssaków. Założyć zatem należy, że dotyczy potencjalnie również człowieka. Naukowcy wykazali, że proces ten działa w różnych kombinacjach. Sposób działania jest wyraźną formą kontroli, nad przekazywaniem kolejnym pokoleniem – selekcji płci. Zastosowanie napędu genowego zostały użyte w taki sposób, aby doprowadzić do szybkiego rozprzestrzeniania się mutacji genetycznej w całej populacji.
Według mnie do czynienia mamy z kolejnym eksperymentem, którego hamulce z powodu krótkowzroczności – zostały odłączone. Rozprzestrzenianie się, klonowanie, samopowielanie jakichkolwiek mutacji genetycznych, wydaje się być jeszcze całkowicie poza kontrolą naukowców a ich dywagacje raczej omijają akurat ten wątek. Wątek nieoczekiwanego namnażania się mutacji, która ewoluowała i inaczej wytworzyła fragment swojej struktury, wydaje się być potencjalnym zagrożeniem.
Więcej informacji znajdziecie w linku:
Źródło: Gene-editing used to create single sex mice litters, 100% efficiency
Źródło zdjęcia: wikipedia