piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównainneOmikron. Piąty jeździec Apokalipsy – Poza koleją

Omikron. Piąty jeździec Apokalipsy – Poza koleją

Cały niebieski glob wstrzymał oddech. Amerykańska giełda straciła dwa procent, polski minister zdrowia wprowadził w życie dodatkowe obostrzenia i zapowiedział kolejne kroki, które mają nas uratować, albo przynajmniej o parę chwil odsunąć w czasie koniec świata. Wszystko przez potwora, którego zaobserwowano na Czarnym Lądzie. 

Omikron – taki kryptonim dostał potworny wirus, który ma potencjał wstrząsnąć, zmieszać i przełknąć nas wszystkich, a przynajmniej tych, którzy bez cienia wątpliwości przyswajają płynącą szerokimi strumieniami z telewizyjnych okienek lawę strachu, paniki i przekonania o rychłym Armagedonie.

Omikron jest rzekomo odmianą wirusa Sars-COV-2. Rzekomo, bo pisząc ten tekst na przełomie listopada i grudnia jeszcze nikt niczego nie wie na pewno. Ja na przykład, nawet nie piszę o jaki rok chodzi, bo jeśli sprawdzą się przepowiednie telewizyjnych ekspertów, to szkoda farby drukarskiej i papieru na pisanie roku. Wiadomo: to będzie ostatni rok. Wszyscy umrzemy. 

Pytanie tylko, na co będziemy umierać, bo Omikron wydaje się w tym zakresie jak przyczajony afrykański tygrys, który tak naprawdę jest sympatycznym tapczanowcem – poduszkowcem, milusiem znanym od wieków. Tak mówią niektórzy, ci wiadomo którzy, niektórzy. Bo oficjalnie wersja wydarzeń sprawia, że włosy stają dęba – wszystkie. 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) strzeliła z armaty bez ceregieli pisząc o nowym wariancie koronawirusa, że stwarza „bardzo wysokie globalne zagrożenie o potencjalnie poważnych konsekwencjach”. Eksperci WHO zaapelowali również, by państwa członkowskie ONZ „przyspieszyły akcje szczepień w grupach o wysokim priorytecie”. Nikt nie zapytał, czy ma to jakikolwiek sens, ale akurat ONZ, WHO i innego tego typu organizacje już dawno przyswoiły sobie lekcję Króla Juliana, który zainicjował nowy sposób zarządzania oparty na okrzyku: „teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu”. 

Wbrew modzie, zatrzymajmy się na chwilę i weźmy głęboki oddech. Co wiemy na temat nowego wirusa? Odkryła go doktor Angelique Coetzee z RPA u 33-letniego pacjenta. Mężczyzna przyszedł do lekarza, bo czuł się zmęczony, bolała go głowa, drapało go w gardle, jednym słowem: był lekko przeziębiony. Pani doktor od ośmiu tygodni nie miała jednak żadnego pacjenta z COVID-19, co wprost przekładało się na jej pobory, bo w Afryce – podobnie jak w Polsce – pacjenci z koronawirusem są dla lekarzy źródłem dodatkowych pieniędzy. Doktor Coetzee zrobiła pacjentowi test i wyszło jej, że to nie jest Delta, ale zupełnie nowy wariant wirusa. Nazwano go Omikronem. 

W świat poleciała informacyjna wiedźma siejącą lęk i panikę. Zdecydowanie wyprzedzała ona fakty, zwłaszcza te, które fatalnie wyglądają w mediach: że wciąż nikt, ani jeden pacjent z Omikronem nie musiał być hospitalizowany, że wszystkie objawy są identyczne jak przy lekkim przeziębieniu. Co ciekawe, pani doktor Coetzee powiedziała, że „objawy są bardzo lekkie i takie same u zaszczepionych i niezaszczepionych”. Więcej nawet: mniej więcej połowa zakażonych Omikronem jest zaszczepiona, a połowa nie, czyli szczepienie nie ma żadnego związku ani z samym zakażeniem, ani z dolegliwościami z nim związanymi. 

Co więc robią mądre, kompetentne, zrównoważone rządy ludzi wykształconych na europejskich, prestiżowych uniwersytetach? Ano wprowadzają obostrzenia dla osób nieszczepionych, zamykają połączenia lotnicze z Afryką i zapowiadają kolejne lockdowny. Giełdy tracą, ludzie szykują się na najgorsze. A doktor Coetzee donosi, że wszyscy pacjenci, u których z takim trudem wykryto nowy wariant koronawirusa w ciągu kilku dni samoistnie wyzdrowieli i czują się świetnie. 

Najprościej byłoby podsumować klasyczną konstatacją, iż świat zwariował, ale byłoby to moim zdaniem zbytnim uproszczeniem. Świat zawsze taki był: podatny na panikę, karmiący się strachem i przesądami. Ludzie nie bali się azbestu, papierosów, narkotyków i ciężkich metali w nawozach, ale komety, która spadnie na nas z nieba i odeśle tam, gdzie odesłane zostały dinozaury. Tak samo dzisiaj, nie boimy się nowotworów, udarów i chorób serca, tylko tajemniczego jeźdźca Apokalipsy z serca Afryki, który niesie nam lekki ból głowy i drapanie w gardle. 

Ale przecież skoro eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia straszą, skoro polski minister i grono absolutnie czystych od jakichkolwiek konfliktów interesów ekspertów doradzających w zakresie epidemiologii straszą nas Omikronem, to przecież wiedzą co mówią! Skoro twierdzą, że trzeba przyspieszyć szczepienie, choć absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby szczepionki miały jakikolwiek wpływ na nowy wariant wirusa, to trzeba się szczepić! 

I tylko rozumu żal…

Paweł Skutecki

Opublikowano za zgodą autora.
Źródło:
Omikron. Piąty jeździec Apokalipsy – Poza koleją – felieton Pawła Skuteckiego
Paweł Juliusz Skutecki – polski polityk i dziennikarz, p.o. redaktora naczelnego „Nasza Polska”, poseł na Sejm VIII kadencji.

Źródło zdjęcia: wikipedia

RELATED ARTICLES

Most Popular

Recent Comments